Jaki jest najlepszy tusz do rzęs? Jaką powinien mieć szczoteczkę – silikonową czy z włosia? Czy powinien być wodoodporny, czy niekoniecznie?
Na te i inne pytania odpowiedź znajdziecie w tym wpisie. To recenzja, do której zbierałam się przez ostatnie tygodnie, bo mam do polecenia naprawdę świetny kosmetyk i chciałam opisać go dobrze – zapraszam, poznajcie tusz do rzęs Lashcode 🙂
Jak Lashcode trafił w moje ręce?
Swoją maskarę Lashcode kupiłam 2 miesiące temu tuż po spotkaniu z przyjaciółką. Zachwalała, namawiała, a jej rzęsy wyglądały naprawdę zachęcająco, więc postanowiłam spróbować – zwłaszcza że sama od dawna mam problem ze znalezieniem fajnej maskary, która ładnie pomaluje i nie uczuli moich wrażliwych oczu. Gdyby nie przyjaciółka, pewnie w życiu bym nie sięgnęła po Lashcode, bo jednak cena* jest nieco wyższa.
* Aktualny cennik możecie sprawdzić na www.lashcode.pl.
Tusz do rzęs Lashcode. Najlepszy!
To, co składa się na dobrą maskarę, to jej formuła i aplikator. Tusz do rzęs Lashcode zachwyca zarówno doskonale zaprojektowanym aplikatorem, jak i jedwabistą formułą!
Aplikator maskary Lashcode
Szczoteczka jest tutaj silikonowa i moim zdaniem to strzał w dziesiątkę – silikon jest hipoalergiczny, a włosie miękkie i elastyczne, więc nie podrażnia oczu. Dla mnie to bardzo ważne.
Oczywiście precyzyjny aplikator Lashcode nie byłby tak doskonały, gdyby nie wypustki o różnej długości, rozmieszczone na szczoteczce w bardzo przemyślany sposób – tak, aby nakładać tusz do rzęsy i jednocześnie je rozczesywać. Zwężenie na końcach aplikatora pozwala na łatwe malowanie w kącikach oczu lub na dolnej powiece, a wielkość spiralki jest w sam raz.
Formuła maskary Lashcode
To jeden z lżejszych tuszów do rzęs, z jakich korzystałam. W takim sensie, że nie oblepia rzęs, nie skleja ich, nie usztywnia i nie obciąża. Jest naprawdę jedwabisty, dzięki czemu pokrywa każdą rzęsę z osobna przepięknym czarnym kolorem, wydłuża i zachowuje elastyczność.
Uwaga! Maskara Lashcode nie jest wodoodporna, a mimo to spokojnie utrzymuje się na rzęsach przez cały dzień. I łatwo się zmywa!
Warto wspomnie też, że zawiera zestaw składników o działaniu pielęgnującym, dzięki którym odżywia rzęsy dzień po dniu. Bazuje na woskach roślinnych i pigmencie mineralnym, a do tego zawiera:
- ekstrakty z kiełków soi i kiełków pszenicy,
- bajkalina, czyli wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej,
- prowitamina B5 oraz witamina E,
- naturalny aminokwas, czyli arginina.
Niesamowite efekty. Jak działa Lashcode?
Ja jestem zachwycona tym, jakie efekty daje Lashcode. To bez dwóch zdań moja ulubiona maskara i nie zapowiada się, żebym zamieniła ją na jakąś inną. Wystarczy jedna warstwa tuszu, aby mieć:
- nawet dwukrotnie bardziej gęste rzęsy,
- perfekcyjnie rozdzielone, dłuższe i grubsze włoski,
- niesamowicie intensywny czarny kolor rzęs,
- więcej objętości dla podkreślenia linii rzęs.
Warto podkreślić, że oprócz tego, że tusz do rzęs Lashcode maluje lepiej niż niejedna wizażystka, to jeszcze do tego dba o nasze rzęsy!
Co zrobić, żeby Lashcode zadbał o zdrowie naszych rzęs? Wystarczy się nim malować. Te maleńkie włoski charakteryzuje zwiększona sorpcyjność, dzięki czemu wchłaniają substancje odżywcze znajdujące się w maskarze i wzmacniają się dzień po dniu. Ja zauważyłam, że moje rzęsy zdecydowanie mniej wypadają i są naprawdę ładne, nawet gdy zmyję maskarę.
Czy polecam Lashcode?
Bardzo polecam!! Jeśli lubicie mieć maksymalnie wydłużone, zagęszczone i podkreślone rzęsy, a do tego macie wrażliwe oczy i szukacie maskary o naturalnej formule, to świetnie trafiliście. Lashcode się sprawdzi. Nie znalazłam żadnej jego wady i jestem zdania, że warto zapłacić za niego więcej, niż płacimy za standardową maskarę. Odwdzięczy się troską o rzęsy i pięknymi efektami w makijażu.
Dajcie znać, czy słyszałyście o Lashcode!
O, bajkalinę do tej pory to tylko w kosmetykach do włosów widziałam. A tu taka niespodzianka – bardzo pozytywne zaskoczenie!!
Hej fajna recenzja. Szukam właśnie tuszu do rzęs i chyba skuszę się na Lashcode. Dziękuję 🙂
dodany na listę ‘must have’! <3
ktoś chce ze mną zamówić? xd w pakiecie taniej o przesyłkę
zamówiłam wczoraj i jestem miło zaskoczona, bo szczoteczka jest naprawdę zgrabna, a tusz lekki i świetnie malujący
Prawie zawsze nowa mascara zaraz po otwarciu opakowania miała za rzadką konsystencję, która dopiero po około tygodniu gęstniała i była odpowiednia. W przypadku Lashcode konsystencja jest idealna od pierwszego użycia. i ta głęboka czerń!
Wcześniej miałam Colistara i niestety nie przypadł mi do gustu, za to Lashcode sprawdza się w każdej sytuacji, na co dzień, na randkę
Chętnie zobaczę zdjęcia przed i po Lashcode.
też mam! najlepszy tusz do rzęs, jaki miałam kiedykolwiek <3
ta szczoteczka jest genialna!
Czy można stosować przy wrażliwych oczach?
fajny pomysl zeby maskara tez odzywiala rzesy bo przeciez mamy ja caly dzien na oczach 🙂
fajna, ale ja wolę wodoodporne. Tylko wtedy mam pewność, że się nie rozmaże
moje rzęsy to porażka 🙁 mam nadzieję, że pomoże!
Dostałam Lashcode w prezencie urodzinowym. Byłam trochę sceptycznie nastawiona, bo z reguły używam maskar wodoodpornych.. ale przyjemnie się zaskoczyłam. Świetnie maluje, rozczesuje rzęsy bez sklejania i trzyma się na rzęsach cały dzień mimo mojej tendencji do łzawienia od wiatru.
jest moc!! wygląda cudownie na rzęsach, bardzo dobrze się trzyma. dla mnie HIT!
zakochałam się!! kupuję!!
Uwielbiam testować nowości, szkoda tylko że ta maskara dostępna jest tylko online.
czy to jest wege maskara?
@weganka – zawiera wosk pszczeli, ale syntetyczny, więc jest spoko dla wegan
dla mnie najlepszy 🙂
Mam <3 Polecam, bo maluje naprawdę niesamowicie i wart swojej ceny w 100%!