Kocie oko nie jest twoim najmocniejszym atutem w makijażu? Nie potrafisz narysować prostej kreski na powiece? Już nie musisz się tym przejmować. Teraz nie trzeba ich nawet rysować. Wystarczy przykleić.
Naklejki na oczy nie są nowością, ale nie są też popularne. Mało która kobieta wie, że w ogóle takie coś istnieje. A to akcesoria, które mogą nam bardzo ułatwić wykonywanie make-upu. Niestety nie jest łatwo je dostać. W drogeriach właściwie tylko jedna firma je oferuje – Essence. Możemy ich odpowiednik kupić także w Sephorze i oczywiście w sklepach internetowych. Nawet marka Dior pokusiła się o wypuszczenie na rynek tego typu naklejek.
Mamy do wyboru szeroki asortyment wzorów, od prostych czarnych kresek, po bardziej wymyślne kształty i zdobienia. Możemy kupić wzory w panterkę, z diamencikami czy różnokolorowe. Ich aplikacja jest prosta. Wystarczy odczepić ochraniający papier od naklejki i dokładnie ją przymocować do powieki. Niektóre z tych produktów są nawet wielokrotnego użytku, ale nie liczmy, że będziemy je nosić przez cały tydzień. Zazwyczaj dwa użycia to jedyne, na co możemy liczyć.
A jak takie ozdoby sprawdzają się w codziennych sytuacjach? Całkiem dobrze. Przez cały dzień nie zmieniają swojego położenia i wyglądają równie dobrze jak zaraz po nałożeniu. Jednak nie do końca radzą sobie w kontaktach z wodą. Wtedy klej nie trzyma już tak mocno i może się zdarzyć tak, że naklejka odczepi się od powieki. Wtedy już powtórnie jej nie użyjemy.
Jeśli jakaś kobieta nie potrafi opanować rysowania kresek nad oczami to naklejki będą dla niej wybawieniem. Męczący makijaż zmieni się w przyjemną czynność, która w dodatku nie będzie pochłania tyle czasu jak dotychczas.
Dodaj komentarz